Pierwszy tydzień nowego roku od lat zdominowany jest wiadomościami związanymi z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Ta szlachetna akcja społeczna jest świadectwem, że można wzbudzić ogromne zaangażowanie rzesz młodych ludzi, którzy poczytują sobie za honor udział w kweście. Być może tu tkwi źródło chwilowej mobilizacji, jaka dokonała się po śmierci Jana Pawła II, która kazała mediom doszukiwać się istnienia pokolenia JP2.
Od Owsiaka warto uczyć się, jak entuzjazm przekuć na konkretne, rzeczywiste działania. Dla marketingu jest on świadectwem siły mediów i konsekwentnego budowania marki, chociaż jego inicjatywa jest tak odległa od służby konsumpcji. Zaspokaja jednak potrzebę niesienia pomocy, potrzebę altruizmu w sposób wyjątkowy. Niestety – nie do skopiowania. Co najwyżej umożliwia firmom zaistnienie w społecznej świadomości w kontekście WOŚP.
Oczywiście z punktu widzenia marketingu najważniejszym elementem zaangażowania klienta powinien być zakup produktu. Ostatnio to jednak niezupełnie wystarcza. Klienta należy przekonać przez jego własne działania nie związane bezpośrednio z konsumpcją, przez choćby kibicowanie działaniom innych. Należy pokazać, że marka nie jest tylko na sprzedaż, że niesie ze sobą pewien ładunek emocji i wartości.
Takie działania ostatnio towarzyszą promocji plastrów nikotynowych Niquitin, które mają wspomagać rzucanie palenia. Towarzyszymy rzeczywistej palaczce, której zmagania z nałogiem przedstawione są w formie telenoweli dokumentalnej. Akcji poświęcona jest również wcale zgrabna strona internetowa, zawierająca sporo multimediów. Podobne widowisko reklamowe opisywaliśmy niemal równo dwa lata temu (zob. J.Szlak, Przykład działa: dym czy Bob, „MpK-A”, nr 51, 29-01-2004)
Pozostając przy paleniu i zaangażowaniu warto wspomnieć o doskonałych wynikach kampanii reklamy zewnętrznej „Pal dalej”. Jak ważny jest jasny i czytelny przekaz na plakacie udowodniły badania przeprowadzone przez SMG/KRC w związku z tą kampanią. Nieco kontrowersji skutecznie przyciąga uwagę i, co ważniejsze, zapada w pamięć.
Efektem zaangażowania (tym razem twórców) jest też ponad 800 prac przysłanych do Galerii Plakatu AMS w ostatniej edycji konkursu. Właśnie ruszyła kampania prezentująca nagrodzone prace – można je już zobaczyć na przystankach.
Nowe media wspomagają i upraszczają interaktywną komunikację z klientem. Dla czytelniczek kilku pism kobiecych agencja Option One przygotowała konkurs, na który należało przysyłać swe porady dotyczące prowadzenia gospodarstwa domowego. Naturalna chęć do dzielenia się tego rodzaju informacjami przysłużyła się promocji proszku Bonux.
Wzięcie udziału w konkursie w jakiś sposób zobowiązuje uczestników nawet wtedy, gdy niczego nie wygrają. Wszak podzielili się swą wiedzą.
Marketingowa rola aktywizacji konsumentów drogą mobilną będzie tylko rosła. Jest to najczęściej wykorzystywany sprzęt elektroniczny w naszym domu, zmienia przyzwyczajenia, sposób komunikacji z otoczeniem. Być może jego rola jest poważniejsza niż nawet Internetu, którego penetracja jest dużo mniejsza i jakoś jego brak nie jest tak dotkliwie odczuwany, jak brak „komórki”.
Integracja mediów oraz kontekstowe wykorzystanie telefonu nie tylko w promocjach zdominuje niedługo marketing, szczególnie marketing bezpośredni. Natychmiastowość i mierzalność rezultatów, przychwycenie potencjalnego klienta w określonej lokalizacji – takich atutów nie sposób zignorować. Marketing mobilny będzie już wkrótce tematem kongresu organizowanego przez firmę ECU Marketing, naszego sponsora. Już teraz zainteresowanych tą problematyką zachęcamy do zapoznania się z zawartością merytoryczną kongresu.
Wracając do głównego wątku, czyli angażowania klienta i dostarczania mu doznań, warto wspomnieć o Żywcu, który organizuje cykl imprez plenerowych w górskich miejscowościach turystycznych. Nawiązuje tym samym do letniego wysypu eventów większości browarów w miejscowościach wypoczynkowych. Ciekawe, czy konkurencja również za chwilę pociągnie w góry.
Zaangażowanie wokół czegoś daje więcej, niż samo przyciągnięcie uwagi, niż samo chłonięcie doznań. Najmocniej działa wymuszenie na odbiorcach podjęcia jakichś działań, czy to wypróbowania produktu, czy też nie związanych bezpośrednio z nim samym, ale odwołującym się pośrednio do marki. Techniki wywołania takiego zaangażowania mogą być najrozmaitsze, jednak ich wspólną cechą jest prosta zasada: do ut des – daję, aby otrzymać. Nie tylko reklama, nie tylko pokazywanie marki jest konieczne do wymoszczenia jej miejsca w umyśle klienta. Jeśli firma jest w stanie dać klientowi radość z udziału w zabawie, zyskuje jego serce.