Krok w tył?
Ciekawą, ale i budzącą kontrowersje definicję Web 3.0 przytoczył za Calacanisem Kuba Filipowski. Chodzi o to, że swobodna twórczość internautów zostanie ograniczona pewnego rodzaju moderacją. Zdaniem Kuby postulowane tam przekazanie pieczy nad treścią wybranym użytkownikom to krok wstecz, próba ożenienia funkcji redaktora 1.0 z wolnością „składaczy” i „kolażystów” Web 2.0. Nie jest to takie jednoznaczne.