Po świętach jesteśmy objedzeni i rozleniwieni. Niestety, nasz słuszny relaks zostaje brutalnie przerwany powrotem do pracy. Żeby jakoś wyrwać się z marazmu, przyjrzyjmy się, jak firmy zachęcają nas do aktywnego życia. Wiele strategii reklamowych opiera się na prowokowaniu do działania, do wesołej zabawy i czerpania niczym nie uzasadnionej radości z życia. Nazwijmy je strategiami Odiego, nawiązując do imienia wiecznie radosnej psiny z komiksu o Garfieldzie.
Chęć do życia powinna nam wzrosnąć jeszcze w domu, jak przekonuje IKEA. Również wdziewając odzież marki Reporter powinniśmy poczuć przypływ energii. Odpowiedni poziom radości pozwoli nam wziąć udział w badaniu prowadzonym dla marki TOMA, która chce znaleźć odpowiedź na pytanie, co nas cieszy.
Jeśli odpowiedzieliśmy na to badanie, reguła konsekwencji zmusza nas, aby skorzystać z serwisu motywacyjnego Interii zrobie.to, deklarując cele do osiągnięcia lub dopingując innych. Możemy tu również pochwalić się swoimi pasjami i osiągnięciami – po prostu wyrazić siebie. Gdy zaś o „wyrażaniu siebie” mowa, na horyzoncie pojawia się zawsze Pepsi, która w ramach nowatorskiej strategii oddaje konsumentom własne puszki do zaprojektowania.
Niestety, po świętach przypominamy raczej Garfielda. Pamiętajmy jednak, że ten ponury i cyniczny leń jest dużo lepszym konsumentem niż nadaktywna i głupkowata psina. Jest też konsumentem wykształconym, który zna chwyty marketingowe i potrafi docenić ich pomysłowość. Nie lubi tylko, gdy się go zmusza, aktywizuje i angażuje.