Marketing

Dyskusja o wspólnym miejscu

Każda branża musi jakoś dookreślić własną dziedzinę i w pocie czoła wypracować jakiś własny, wspólny język i punkt widzenia. Pamiętam doskonale dyskusje wokół definicji CRM na przełomie wieków, gdy ścierały się dwie koncepcje – strategia kontra narzędzie IT. Dla dużych wdrożeń wygrała strategia, gdyż nie dałoby się wprowadzić zaawansowanego systemu bez jednoczesnego przedefiniowania celów i procesów biznesowych (przy nastawieniu narzędziowym większe było ryzyko porażki).

Dla celów sprzedażowych natomiast przez CRM rozumie się obecnie nieco bardziej zaawansowany PIM. Zaroiło się od producentów systemów CRM różnej klasy, a sam termin stracił cały swój nimb tajemniczości – został przyswojony. Podobnie dzieje się też powoli z programami lojalnościowymi – obecnie można nawet spotkać się z podejściem, w którym prosta promocja sprzedaży zostanie opatrzona tą nobilitującą nazwą.

Obecnie przed podobnymi problemami stoi branża internetowa. Jej dynamiczny rozwój i spektakularne sukcesy wymuszają potrzebę refleksji, zrozumienia, co tak naprawdę się wydarzyło i w jakim  kierunku prawdopodobnie  wszystko to może pójść. Dyskusja branżowa w dużej mierze toczy się na blogach. Warto przyjrzeć się pewnym jej nurtom.

  1. Obecny stan rzeczy podsumowują Dominik Kaznowski (samodzielnie i subiektywnie), Net to (nawiązując do Hegla, żeby było ciekawiej i żeby wizja była bardziej „wizyjna”), twórcy Barcampu zaś postawili (zgodnie z dominującym trendem) na inteligencję zbiorową i zaproponowali ankietę, której szczegółowe wyniki można pobrać z ich strony. Można też przeczytać przystępne omówienie dokonane przez Martę Klimowicz w TechNOblogu.
  2. Sami eksperci wyraźnie potrzebują zdefiniowania swojej roli w Internecie, w opozycji szczególnie do dziennikarzy. Tu inicjatywa należy do Agory, która raz zaprosiła blogerów do współpracy, potem zaś wyraźnie dała im do zrozumienia, jak wiele brakuje im do prawdziwych profesjonalistów, jakimi bez wątpienia (zdaniem koncernu) są dziennikarze. Rozmaite aspekty i wątki tej dyskusji można znaleźć na blogach Mediafuna, Net to, Long way, Polski Blogger, Zjadamy reklamy. Widać mocno dyskusyjny to problem i paląca potrzeba.
  3. Czasem lepiej jest, zamiast tworzyć opozycję wobec tego, co zastane, próbować zdefiniować następny krok, czyli prognozować, czym jest Web 3.0 i w opozycji bądź nawiązaniu do tego definiować obecny stan rzeczy. Tak czyni Krzysztof Urbanowicz, stawiając na wizję inteligentnej sieci semantycznej ze zbiorową inteligencją przekraczającą dotychczasowe ograniczenia poszczególnych osób, tak robią inni blogerzy, skupiając się na mobilności i wartości społecznościowej nowej wersji Sieci (Antyweb, WNet, Yashke).

Budując opozycje, łatwiej jest odnaleźć własne miejsce oraz zdefiniować znaczenia tych najważniejszych pojęć – w dyskusji krystalizuje się jej przedmiot. Chyba największym sukcesem branży jest jej gotowość do wspólnej rozmowy, sieć spotkań branżowych, jakie odbywają się w wielu miastach Polski (Grille IT, Spodek 2.0, Aula, Yulbiz itp.) oraz wspólne blogowanie w Sieci. To wyjątkowe podejście, w bardziej tradycyjnych dziedzinach biznesu trudne do zauważenia.

1 thought on “Dyskusja o wspólnym miejscu”

  1. Jako ciekawostke rzec można, że inne branże, kierując się wzorem interaktywnej, próbuja również realizowac projekty integracyjne. Choćby reklamowa w Warszawie, podobniez PRowa równiez w stolicy czy Krakowie – choć brakuje jeszcze mimo wszystko frekwencji 🙂 Czyżby informatyków było najwięcej? Niemożliwe…. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.