Marketing

Zero – prawie jak piłka

Nie da się uciec od tematyki mundialowej. Jest to tak nośny marketingowo temat, że dziwne byłoby, gdyby nikt nie wykorzystał tej okazji w marketingu. Od początku roku ruszyło wiele akcji z Mundialem w tle – w samym ostatnim tygodniu również wiele się wydarzyło.

Dla spragnionych sukcesów w piłce (a takich po popisach naszych reprezentantów nie brakuje) BP wraz z agencją GPD przygotowało promocję, w której nagrodami są stoliki do gry w piłkarzyki. Przynajmniej to może nam osłodzić gorycz porażki. W piłkarzykach możemy być mocni.

A przecież tak wiernie kibicujemy. Tyskie rozdało już milion flag. Kibice sami z siebie obrandowują flagami własne balkony, okna. Co z tego, że Tyskie nie jest tam wyraźnie widoczne. Wszyscy wiedzą, kto jest fundatorem tych wspaniałych pomocy kibica.

Pomysł na flagi był z marketingowego punktu widzenia majstersztykiem. Flagi cieszyły się tak ogromną popularnością, że sami kibice pisali o nie do browaru. Ostatnie flagi zaś były spektakularnie rozdawane w Warszawie i rozeszły się błyskawicznie.

Entuzjazm i nadzieja towarzyszyły nam wszystkim aż do meczu, podczas którego powoli zmieniał się charakter emocji – nadzieja przeszła w oczekiwanie, oczekiwanie w niepewność, niepewność w gorycz. To uczucie może nam osłodzić fakt, że chociaż piłkarze zawiedli, to dział marketingu Tyskiego – nie.

Wiele osób specjalnie szukało pubów nadających transmisje meczów. Wspólne przeżywanie, grupowe śpiewy i okrzyki w jakiś sposób zastępują obecność na prawdziwych trybunach. Tę okazję wykorzystał Sphinx – sieć restauracji zamontowała telebimy w lokalach i zachęca klientów promocją :”Sphinx świetnie podaje”. Co najważniejsze, transmisje są w pełni legalne, firma wykupiła licencję od Polsatu. Podczas każdego meczu polskiej reprezentacji Sphinx stawia kolejkę Carslberga wszystkim klientom za każdym razem, gdy nasza drużyna strzeli gola. Firma wie, co robi. A może chociaż małą szklaneczkę za poprzeczkę lub słupek?

Z kolei Samsung dostarczył do klubu Melodia w Warszawie „67-calowy telewizor projekcyjny DLP, 50-calowe plazmy i 40-calowe telewizory LCD”. To ma sens, bo mecze są transmitowane przez Polsat w technologii High Definition. Ci wszyscy, którzy jeszcze nie zaopatrzyli się w odpowiedni sprzęt, mają szansę przyjrzeć się, jak wysoką jakość obrazu prezentuje. Pokaz niesie jednak ze sobą pewne ryzyko. Widzowie narzekając na jakość gry Polaków, z łatwością mogą przenieść swoje emocje na nośnik.

Podczas wyborów mówiło się, że badania mają wpływ na wyniki – że respondenci kierują się w swoich decyzjach zdaniem domniemanej większości. Gdybyśmy tak mogli liczyć, że zdanie Polaków na temat wyników naszej drużyny wpłynie na jej grę na Mundialu… wtedy z pewnością wyszlibyśmy z grupy, a kolejne badania być może wywindowałyby podopiecznych Janasa jeszcze wyżej.

PIA podczas Mundialu oferuje specjalne pakiety na swoje nośniki reklamowe zamontowane w pubach i barach z telebimami. Korzystając ze sprzyjającej sportowej atmosfery można reklamować kosmetyki, samochody czy komórki. Taka okazja prędko się nie powtórzy, a kontakt z reklamą w ubikacji jest lepszy niż podczas bloku reklamowego w telewizji – piwo napędza większą częstotliwość wizyt, a intymny kontakt z medium zapewnia lepsze dotarcie – także z uwagi na większą otwartość umysłu targanego alkoholem i emocjami.

Kończąc tematykę mundialową na osłodę warto wspomnieć, że jest dziedzina, w której Polacy odebrali nagrody – zajęli czołowe pozycje w kategorii Debiuty podczas jubileuszowego, dwudziestego Biennale Plakatu. Gratulujemy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.