Z piekła pod choinkę

Hedonizm mamy we krwi, więc drażnienie zmysłów to podstawowa droga komunikacji marketingowej. Ostatnio głośno o marketingu zapachowym, który docierać ma do najgłębszych warstw naszej świadomości. Jako wsparcie sprzedaży niedawno powstał nawet specjalny stół z dotykowym ekranem LCD, emitujący zapachy dobrane do aktualnie wyświetlanej oferty. Ma w nazwie 5D i z informacji dowiadujemy się, że obsługuje wszystkie pięć zmysłów. Brakuje w nim jednak specjalnego panelu do lizania. Lizawka będzie pewnie w wersji 2.0. Dla wyrafinowanych hedonistów…

Continue reading

Pachnąca edukacja

O tym, że zapach chleba i kawy pobudza do zakupów wie chyba każdy. Ostry, apetyczny zapach kebabu albo pieczonego kurczaka również potrafi zniewolić. Czy zapach może prowokować do nauki? British School wierzy, że tak i postanowiła uczynić z zapachu element swojej identyfikacji – już nie wizualnej, ale „zmysłowej”, tworząc element marketingu doznań (experiential marketing). Sięganie po uwagę człowieka poprzez bardziej pierwotne zmysły niż wzrok i słuch może sprawdzić się w przenikniętym mediami świecie. Podlegają słabszej…

Continue reading

Wstydliwy temat

W rozmowach na temat Web 2.0 wypada zauważyć, że to jakiś nieokreślony projekt, bańka mydlana albo nowa chwytliwa nazwa marketingowa. Nie należy sugerować, że wiadomo, o co w tym chodzi. A już broń Boże podać jakąś definicję (która nota bene nie istnieje, jak wszyscy wiedzą). W tym nawet tkwi trochę racji, bo gdy mamy definicję, szybko okazuje się, że w jej zakres wpada coś, czego nie chcielibyśmy, a wypada coś innego. Taka zbyt krótka kołderka,…

Continue reading

Kosmopolita w zaścianku

2006-11-06 Granice marketingu wciąż się poszerzają. Tradycyjne kanały reklamy, promocji i PR przez to nie tracą zbyt wiele, natomiast firmy zyskują nowe środki komunikacji z konsumentami. Mogą to być podcasty, limitowane artystyczne wersje opakowań, wariacje na temat tradycyjnego plakatu, czy nawet gazetka firmowa. Ta ostatnia stanowi przejaw coraz prężniej rozwijającego się zjawiska custom publishing.

Continue reading

Między okopami

Media pozostają nadal czwartą władzą, ale sami dziennikarze coraz mniej się liczą. Ich niezależność jest poddawana w wątpliwość, ich etos jest podważany. Debaty z ich udziałem przypominają „dyskusje” polityków. Nigdy też nie brylowali w rankingach zaufania społecznego. Nadal jednak wierzymy, że walczą o prawdę i o rzetelną informację. To paradoksalnie ułatwia pracę „inżynierom dusz”: specjalistom public relations czy marketerom. Pod warunkiem, że wszyscy znają swoje miejsca i działają zgodnie z własnym etosem.

Continue reading

Nowe, lepsze korzenie

Chyba powoli przemija era marketingu. Sądząc z ostatnich doniesień prasowych, pole dotychczas ogrodzone czterema P stało się częścią otwartego pastwiska PR. Nowa odmiana inżynierii społecznej ma niewątpliwie jedną przewagę. Nie wspomina o perswazji, przemilcza skryte działania, intryguje, ale i edukuje – nawet organizując spektakularne wydarzenia.

Continue reading